skip to main |
skip to sidebar
Pierwsze spotkanie z fotografią ślubną. Tak znamienne wydarzenie zasługiwałoby wprawdzie na jakiś dłuższy wpis, ale kilkadziesiąt minut bezmyślnego wpatrywania się w biały ekran Worda najlepiej dowodzi, że nie jestem dziś zdolny go stworzyć. Może przy okazji następych…


Maj 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz